Wydaje się, że jeśli gdzieś szukać lepszej przyszłości, to w poście, a wspólną treścią tego co oferuje jest odnowa. Interwencja, opierająca się na stymulacji autofagii, biogenezie mitochondriów oraz indukcji ketozy i współdziałająca z terapią konwencjonalną, a przy tym relatywnie najbezpieczniejsza z możliwych.
Autor: Aleksandra Poncyljusz
Naturoterapeutka po kierunku Nutritional Medicine. Zdobyła uprawnienia Certified Functional Medicine Practitioner, autorka bloga Nowoczesna Dietetyka. Otrzymała życiową szansę, aby z pożytkiem wykorzystać swoje wady: nieznośną szczerość i intuicję co do zawartości ludzkich organizmów (ktoś kiedyś napomknął, że w pracy wciela się w słynnego Sherlocka Holmesa). Niesie więc pomoc tam, gdzie wszyscy stracili nadzieję.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że wyrastająca ponad granice gatunków miłość człowieka do psa lub kota sprzyja rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych. Choć już od dłuższego czasu podejrzewano istnienie takiego związku, dopiero w 2014 roku naukowcy z University of Liverpool opublikowali sprawozdanie z badań dotyczących zwierząt domowych jako ważnego ogniwa w przenoszeniu zoonoz. Według uczonych, liczba pasożytów i patogenów dzielona przez ludzi i zwierzęta związana jest z tym, od jak dawna są one udomowione.
 
                         
                