Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie objawy świadczą o zarażeniu bartonellą?
- Dlaczego bartoneloza jest trudna do zdiagnozowania?
- Jakie leczenie powinni zastosować chorzy?
POLECAMY
Można więc zapewne uznać za dowiedzione, że choroby odzwierzęce są współdzielone w ten sposób od tysięcy lat. Mimo to o frenetycznej miłości ludzi do zwierząt może zaświadczyć każdy właściciel psa i kota; miłości, która nierzadko zaślepia tak, że przyjmowane do ludzkiej wspólnoty zwierzę jest traktowane jak człowiek w przebraniu psa czy kota.
Bliski kontakt z tymi najstarszymi towarzyszami człowieka pozostaje więc nie bez znaczenia. Psy i koty odgrywają najważniejszą̨ rolę w epidemiologii bartoneloz wśród ludzi. Dobitnie wskazuje to dorobek naukowy weterynarza E. Breitschwerdta, który od ponad 30 lat prowadzi prace badawcze nad bartonelozą wśród udomowionych czworonogów, a od niedawna również wśród osobników dwunożnych. Prawdopodobnym katalizatorem do zmiany obszaru badawczego stała się konferencja weterynaryjna traktująca o bartonelozach u psów. Breitschwerdta wielokrotnie zaczepiało gremium weterynarzy, od lat poszukujących diagnozy swoich dolegliwości – o dziwo – zaskakująco zbieżnych z obrazem klinicznym psów chorujących na ową zoonozę. Owocem ożywionych dyskusji były późniejsze badania na 114 lekarzach weterynarii. 33 z nich okazało się nosicielami DNA bakterii.
Brzmi to paskudnie (i takie jest)
O ile pośród wirusów odgrywających rolę obligatoryjnych pasożytów wewnątrzkomórkowych najbardziej znany pozostaje wirus Epsteina-Barr, o tyle prawdziwym celebrytą wśród bakterii lokujących się w komórkach jest Bartonella. Bartonelle chętnie podróżują wewnątrz czerwonych krwinek, komórek śródbłonka i makrofagów, w tym komórek dendrytycznych w mózgu. Jako że patogen zdolny jest uniknąć mechanizmów obronnych gospodarza (żeby była jasność – gospodarzami jesteśmy my), nic dziwnego, że jego ciało po pewnym czasie staje się ofiarą wielkoskalowanej inwazji.
Jak się zarażamy, czyli siewcy w krainie epidemiologii
Ludzie i zwierzęta zarażają się przez kontakty bezpośrednie lub za pośrednictwem stawonogów krwiopijnych, odgrywających rolę siewców zarazka – kleszczy, wszy ludzkich, pcheł i ich odchodów, roztoczy oraz muchówek wyposażonych w kłująco-ssący aparat gębowy (z reguły przedstawicieli rodziny narzępikowatych, bąkowatych i kuczmanowatych). Podobnie rzecz się ma w przypadku rodziny komarowatych, do której należy powszechnie występujący w Polsce komar widliszek. Na bartonelozę narażeni są zwłaszcza pracownicy schronisk dla zwierząt i weterynarze, w następstwie przypadkowego ukłucia skażoną igłą i dzielące się nią osoby uzależnione od narkotyków stosowanych dożylnie. Analogicznie jak Borrelia i Babesia, Bartonella może być przenoszona na płód. W tej sytuacji źródłem zakażenia jest matka. Znane są także przypadki zakażeń zarówno zwierzęcia, jak i człowieka w wyniku (często zbytecznych) przetoczeń krwi.
Bartonelle chętnie podróżują wewnątrz czerwonych krwinek, komórek śródbłonka i makrofagów, w tym komórek dendrytycznych w mózgu.
Nic dziwnego, że bakteria rozprzestrzenia się łatwo między psami i kotami. Każdy, kto żyje z tymi zwierzętami, może wiele powiedzieć o ich instynkcie zabawy. Ale co, jeśli nadmiar energii obróci się w walkę? Cóż, kocie starcia, zwłaszcza między obcymi przedstawicielami gatunku, należą do ich niezbędnego repertuaru zachowań. Dlatego do większości infekcji dochodzi w trakcie pojedynków, wskutek pokąsania i podrapania przez zakażone koty. W przypadku kocurów i kotek niewychodzących i niewalczących ze sobą ryzyko przekazania zakażenia teoretycznie jest niewielkie. Tak czy owak, te ewolucyjne zachowania pomagają rozstrzygnąć kwestię, czy nasi czworonożni przyjaciele mogą przenosić bakterie na ludzi. Mogą, zresztą w taki sam sposób, w jaki przekazują patogen między sobą – w wyniku zadrapania lub ugryzienia, gdyż Bartonella zasadniczo występuje u zakażonego zwierzęcia w miazdze jego zębów, ślinie i łożysku pazurów. Również psy i koty, które wyraźnie nie chcą narażać się na szwank, nadal stanowią pewien stopień ryzyka dla swoich właścicieli. Przemawia za tym kolejna silna przesłanka: czworonogi uchodzą za smaczny kąsek dla pcheł i innych krwiopijnych stawonogów, potencjaln...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań czasopisma "Naturoterapia w praktyce" w roku + wydania specjalne
- Nielimitowany dostęp do całego archiwum czasopisma
- Dodatkowe artykuły i filmy
- ...i wiele więcej!